czwartek, 31 października 2013

Schab na surowo a`la Tatunio

schab na surowo to świetna alternatywa

dla dzisiejszych, pozbawionych smaku wędlin ze sklepu.
Łatwy, szybki i smaczny.

Surowy kawałek schabu trzeba pozbawić wszystkich brzydkości


skórek, błonek i innych nierówności...

Najpierw schab solimy - odwieczne pytanie - "ile tej soli"

i tutaj pomógł Tatunio:
sól sypiemy na deskę i obtaczamy mięso,
tyle soli ile się przyczepi to ilość właściwa :)

obsypujemy schab koperkiem, 
i dużą ilością przeciśniętego przez praskę czosnku.
Masujemy chwilę żeby wszystko równo rozprowadzić,
i zakręcamy w folię alu

(jak widać na zalączonym obrazku ja tym razem dodałam jeszcze chilli)
Całość wsadzamy do jakiegoś pojemnika,

bo jak "popuści" to ubebła pół lodówki.


Dnia pierwszego schab leży na plecach,
dnia drugiego przewracamy go na brzuch...
później już można testować - każdego dnia jest lepszy...
Trzeba tylko dobierać się do niego ostrym nożem,


żeby plasterki cienkie były...

smacznego

*****************************

inna wersja przyprawiania to sól, czosnek, ziele angielskie i liść laurowy



3 komentarze:

  1. Witam,
    zakochałam się w dyni Hokkaido. Właśnie ususzyłam sobie nasiona i chciałabym ją posiać w ogrodzie na wiosnę. To będą moje pierwsze dyniowe kroki. Czy w małych doniczkach wysiewa się w marcu czy w kwietniu?

    OdpowiedzUsuń
  2. cześć, po pierwsze - dynię najlepiej wysiewać do dużych doniczek bo nie lubi mieszania w korzonkach. Kwiecień jest optymalnym terminem, chociaż biorąc pod uwagę wariowanie pogody to sama już nie wiem....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wysiewam do... kartonowych rolek od papieru toaletowego. Są wystarczająco wysokie dla długich korzonków dyni, w dodatku całkowicie się utylizują po posadzeniu do ziemi. Zbieram je przez całą zimę, wiosną ustawiam w wysokich pojemnikach (tackach?) po produktach kupowanym w markecie i wsypuję do nich przesianą ziemię. Potem upycham w każdym po trzy nasiona i codziennie spryskuję wodą. Potem uszczykuję najsłabsze siewki zostawiając najsilniejszą. Potem sadzę całą nieco rozmiękła już rolkę do dołka w ziemi, nie uszkadzając korzonków :)

    OdpowiedzUsuń