Placki dyniaczane robiłam juz nie po raz pierwszy,
ale w końcu udało mi się je opisać :D
Zabawa jest bardzo prosta,
trzeba dynię zetrzeć na małych oczkach
(nie na tych co robią miazgę, ale co dają takie małe wiórki)
następnie dodać mąkę i sól (wtedy dynia puszcza sok)
i jajka (na całą dużą dynie melonową dałam 4 sztuki)
mieszamy, mieszamy i na patelnię,
jeśli się w trakcie przewracania rozpadają,
to trzeba dodać mąki.
Zależnie od dyni placki wychodzą różne,
i w ogólnie - już w trakcie przygotowania wymagają różnych ilości mąki i jajek.
Dynia w tej postaci przyjmuje ogromne ilości soli
i nie daje tego po sobie poznać,
dlatego proponuję solić po usmażeniu.
Świetne też są z cynamonem... śmietaną...
Dynia melonowa - po usmażeniu w środku powstaje jednolita masa,
czyli nie ma efektu wiórków,
dlatego następnym razem mam zamiar przetestować jeszcze grubsze oczka tarki.
Placki dość słodkie.
Dynia Golden Delicious - piękny kolor placków, też tarłam na małych oczkach, baaardzo słodkie placki,
więc raczej typowo deserowe. Dużo słodsze niż z melonowej, na zimno jeszcze bardziej :D
Do placków można też dodać ser żółty,
w sensie do masy przed smażeniem.
Można też przyprawić np. bazylia, oregano, czosnek...
ale to zależy od dyni, bo do słodkich to średnio taki zestaw ;)
Do placków można też dodać ser żółty,
w sensie do masy przed smażeniem.
Można też przyprawić np. bazylia, oregano, czosnek...
ale to zależy od dyni, bo do słodkich to średnio taki zestaw ;)
Do placków z dyni dodaję mąkę z ciecierzycy, pasuje doskonale, placki nie rozpadają się, mają jeszcze bardziej słoneczny kolor, smak niepowtarzalny (chociaz Sz.M. nie rozpoznał ostatnio, że to nie ziemniaczane :D ).
OdpowiedzUsuńTeż ścieram na większych oczkach, ostatnio użyłam dyni niebieskiej Hubbard.
Najlepsze wychodzą z dodatkiem świeżych siekanych ziół, szczypiorku, tymianku, kolendry, natki pietruchy, cząbru, lebiodki, a nawet bazylii, najchętniej wszystkiego po trochu :)