w połowie lipca zdarzyło się nieszczęście,
i przy podglądaniu dyniek jedna została oberwana,
nie wiedziałam czy jest dojrzała - raczej nie sprawiała takiego wrażenia bo ogonek był jeszcze zielony...
zabrałam dyńkę do domu i cieszyłam się jej widokiem,
nadszedł jednak sierpień - 9tego postanowiłam zerwać trzy dynie:
dwie Burgess Buttercup i jedną Golden Delicious.
Za zerwaniem Burgess przemawiał fakt, że skórki obu bardzo pociemniały i stwardniały,
a na ogonkach pojawiły się spękania...
do tego zauważyłam sporo nowych owoców.
Do tej pory nie znalazłam konkretnych zdjęć i informacji jak wyglądają dojrzałe dynie,
pukanie w nie nic mi nie pomaga,
jedynie ewentualnie twardość skórki no i ten spękany ogonek mogą stanowić jakiś wyznacznik,
a skoro cała moja uprawa jest eksperymentalna, to eksperymenty są dozwolone,
i tak autkiem, do domu, pojechały trzy dynie
(pewnie gdyby nie burza to może coś jeszcze bym dorwała....)
Dwie nowo zerwane poleżą sobie jakiś czas,
jedna waży ok 1200g druga ok 1500g,
a skoro mam nowe, na które mogę patrzeć to ta zerwana w lipcu poszła pod nóż..
co się okazuje? - chyba jest dojrzała!
ładny żółty kolor miąższu,
pestki pełne (choć samych pestek niewiele, ale smaczne)
no i ten dyniowy zapach... mmhhhmmm....